Jawność wobec Klienta: Podczas jednej z moich rozmów z Nickiem Kempem na Skypie, zapytałam go wprost o jawność wobec klienta: “Czy mówisz swojemu klientowi, że zastosujesz technikę coachingu prowokatywnego i najpierw uzyskujesz jego zgodę?”
Byłam bardzo zaskoczona, kiedy usłyszałam zdecydowane: “Nie!” Kemp wyjaśnił, że klienci przychodząc do niego, oczekują rezultatów, a coaching prowokatywny jest po prostu jednym z narzędzi, które pomagają im w osiąganiu celów. Ponieważ Kemp jest raczej znany jako coach prowokatywny, wyobrażam sobie, że jego klienci są w pełni świadomi, jakich technik używa i w związku z tym nie trzeba ich wcześniej uprzedzać.
Jednak Jaap Hollander proponuje inne podejście, przedstawiając pozytywne ramy w odniesieniu do jawności wobec klienta, które nazywa: “Sześć P”:
- Pr opozycja sesji prowokatywnej
- Podkreślenie wyzwania
- Prognozowanie rozdrażnienia i emocji
- Prawo. Wyzwania czynią silniejszym.
- Partnerstwo: Jestem w 100% z tobą!
- Pozytywna decyzja: Więc, co ty na to?
Dokładny skrypt jawności Hollandera jest jasny i chroni klienta:
Dzisiaj chciałbym pracować z tobą w sposób prowokatywny, co oznacza, że od czasu do czasu będę ci rzucał wyzwania. Będę mówił rzeczy, które mogą ci się nie spodobać. Możesz nawet poczuć rozdrażnienie, złość albo smutek… jednak to jest część tej metody. Kryje się za nią zasada, że ludzie stają się silniejsi, kiedy stawia się w obliczu wyzwania. To jak pływanie pod prąd: dzięki niemu mięśnie stają się silniejsze, a wytrzymałość rośnie. To jest zasada, zgodnie z którą będziemy pracować, z tym że wykorzystamy ją w sensie psychologicznym. I jest jeszcze jedna rzecz, o której należy pamiętać. Nawet jeżeli czasami poczujesz, że nie traktuję cię poważnie, albo kiedy się zirytujesz czy coś takiego, wciąż będę w 100% z tobą. Proponuję ci to po to, żebyś miał szansę stać się silniejszy. Więc, co ty na to, chcesz pracować w ten sposób? s. 148.
Moje przemyślenia: Jawność wobec klienta jest, według mnie, absolutnie konieczna, zwłaszcza biorąc pod uwagę konfrontacyjny charakter coachingu prowokatywnego. Klienci wiedzą najlepiej, czy jakaś metoda jest, czy nie jest dla nich odpowiednia. Wyrażenie zgody na tę metodę stwierdza i potwierdza, że to klient ma nad wszystkim kontrolę. Kiedy klient jest świadomy tego, co się dzieje, może się odprężyć i poczuć komfortowo, a przy tym w pełni uczestniczyć w sesji. Wiedza, że coach po prostu odgrywa rolę adwokata diabła, może nawet umożliwić głębszy wgląd w sytuację. Lepsze zrozumienie tej techniki, w przypadku pomyślnego zastosowania, również może pozwolić klientowi na powiększenie własnego repertuaru narzędzi autocoachingu w przyszłości.
Autor referatu: Kathleen Vellinga-Suprata
Fotografia: Ireneusz Knyziak
Przetłumaczono dla Provocare