Metoda zmiany prowokatywnej. Nick Kemp [cz.3]

Stosowanie metod prowokatywnych w celu prowokowania użytecznej zmiany podczas sesji klienta 

 

Sesja jest nagrywana, aby umożliwić klientowi wielokrotne jej odsłuchiwanie z trzeciej pozycji*.

Ta informacja zwrotna działa stymulująco na klienta, pozwalając mu na stałe tworzenie nowych pomysłów. Jako terapeuta upewniam się, że wiele sugestii i nowych możliwości poddawanych dyskusji podczas sesji wyrażone jest w taki sposób, że klient słyszy zarówno moje sugestie, jak i swoje odpowiedzi w czasie teraźniejszym – „tu i teraz”. Podczas wykorzystania hipnozy w pracy z klientem często ujmuję sugestię w następujący sposób: „Podczas gdy teraz mnie słuchasz, już zauważyłeś, co jest użyteczne…”  

Nagrana na płytę CD sesja dostarcza klientowi pętli informacji zwrotnej, a powtórne i wielokrotne odsłuchiwanie tej płyty gwarantuje trwałą zmianę. Poniżej zamieszczona jest dosłowna transkrypcja jednej z sesji. Ilustruje ona kilka prowokatywnych metod wykorzystanych w tym podejściu

 

* Chodzi o tzw. w NLP trzecią pozycję percepcyjną, czyli punkt widzenia obserwatora patrzącego na sytuację z pewnego dystansu, czyli z pozycji widza, a nie aktora (przyp. red.)

 

Klientem jest odnoszący znaczne sukcesy menedżer, który cierpi na silny lęk związany z rozmową z osobami, które nazywa ludźmi „autorytetu”.

 

NK: No, Wielki Gregu, w czym problem?

Greg: Kiedy rozmawiam lub prowadzę interesy z wyższymi rangą pracownikami w firmie, tracę…

(Nick przerywa przykład techniki ,,przerwij klientowi”)

NK: Z bystrymi ludźmi?

G: Niekoniecznie.

NK: OK. Z głupimi ludźmi?

(W celu sprowokowania klienta wykorzystałem tu także postawę „wyboru cyfrowego”)

G: Nie, niekoniecznie. Mamy w firmie i takich, i takich. (Greg reaguje w defensywny i ożywiony sposób)

NK: OK. Czyli są raz mądrzy, raz głupi. Jak mają dobry dzień, mogą podjąć kilka dobrych decyzji, a jak zły, to zachowują się jak wsiowe głupki.

G: Prawda.

NK: W porządku. Tak.

(Z premedytacją robię pauzę i spoglądam na klienta, sprawdzając reakcję. Jest to przykład postawy „pauza”)

NK: W czasach starożytnego Egiptu był sobie faraon, który mógł powiedzieć: „Chcę, żebyście przesunęli tę piramidę trochę bardziej na prawo. Do roboty, chłopaki”.

G: No.

NK: I był też facet, który nadzorował pracę. Potem byli robotnicy i pomocnicy. Ci to nieprędko mieli szansę zostać faraonem.

(Podczas tej wymiany zdań prezentuję obraz hierarchii, a następnie, chcąc sprowokować reakcję, umieszczam Grega w niższej partii tej drabiny społecznej)

G: Ale gdyby jeden z nich miał potencjał, żeby zostać faraonem

NK: No cóż, to dopiero romantyczny pomysł. To wszechświat decyduje, wiesz? Niektórym ludziom po prostu pisane jest nurzać się w błocie, podczas gdy wybrani mogą zostać faraonem

G: Jestem jednym z faraonów. Nie obchodzą mnie ci od błota.

NK: Czyż to nie cudny pomysł? (wypowiedziane niedowierzającym tonem głosu)

G: To rzeczywistość.

NK: Z pewnością. (znów wypowiedziane z niedowierzaniem) To w czym problem?
(Wykonuję to dla sprawdzenia, czy klient wciąż myśli o problemie w taki sam sposób, czy może już zrobiłem wystarczająco dużo, aby zmienić jego postrzeganie sytuacji)

G: Kiedy jestem sam na sam z jednym, którego uważam za wyższego ranga faraona…

NK: Wyżsi rangą faraonowie nie istnieją! To pierwszy błąd żółtodzioba. Podczas olimpiady można zdobyć złoty, srebrny lub brązowy medal. Słyszałeś? A ty mówisz: „Chcę medal bardziej złoty od złotego. Coś takiego nie istnieje!

(Greg się śmieje)

 

Ta wstępna sesja poświęcona jest temu, jak Greg do tej pory postrzegał siebie w relacji z „ludźmi autorytetu”. Z premedytacją wybrałem silny, stereotypowy obraz faraona, żeby sprowokować u Grega serię reakcji, które następnie zmienią jego postrzeganie sytuacji. Greg jest oczywiście człowiekiem sukcesu, ma na swoim koncie znaczne osiągnięcia w dziedzinie zarządzania, prowadzi międzynarodowy zespół i jest osobą bardzo skłonną do rywalizacji.

 

Z rozmysłem uniemożliwiam mu udzielenie odpowiedzi, prze rywając mu i rzucając wyzwania jego inteligencji. Ponieważ bez przerwy sugeruję, że nie jest tak inteligentny jak inni, spycham go do rogu, gdzie musi walczyć o swoją rację, upierając się, że to nieprawda. Wykorzystanie metody wyboru cyfrowego również sugeruje, że wszystko jest czarno-białe, te odcienie szarości nie istnieją. Metafory Egiptu używam przez cały czas w celu podkreślenia idei hierarchii w obrębie grupy, natomiast metaforę olimpiady wykorzystałem w celu wzmocnienia idei statusu zwycięzców i przegranych, zmuszając Grega do znalezienia sobie miejsca w hierarchii umiejętności i zdolności.

 

Kolejna sesja, która odbyła się po przesłuchaniu przez Grega płyty z sesją wstępną

 

G: Zauważyłem kilka rzeczy. Frustracja płynąca z niektórych rozmów…

NK: O, super. To dobra rzecz.

G: I determinacja.

NK: Determinacja?

G: Do odniesienia sukcesu.

NK: W porządku. No tak, facet może sobie pomarzyć…

(Postawa „adwokat diabla”)

NK: OK. Zamknij oczy. Weź głęboki wdech. Jesteś praworęczny czy

leworęczny?

G: Praworęczny. (Greg wypełnia instrukcje do tego ćwiczenia relaksacyjnego)

NK: OK. Wyciągnij przed siebie prawą rękę i trzymaj ją prosto, uniesioną przed sobą. O tak, nie jak nazista. Tego naprawdę nie potrzebujemy w naszym nagraniu. Masz niemieckich przodków?

(Pomimo że wprowadzam ćwiczenie relaksacyjne, przez cały czas używam humoru, aby prowokować reakcje Grega)

G: Nie.

NK: Dobra, dobra, każdy nazista by tak powiedział. A teraz, jeśli to jest numer pięć na twojej skali relaksu, kiedy nacisnę tu palcem, opuść rękę na cztery, później na trzy, dwa i jeden, a na koniec pozwól ręce opaść. Weź głęboki wdech i podczas gdy czujesz swoje stopy leżące płasko na podłodze, zauważ, która stopa jest bardziej zrelaksowana, i zauważ, która dłoń jest bardziej zrelaksowana. Zrelaksuj kąciki swoich oczu i zrelaksuj kąciki swoich ust. A kiedy ponownie teraz słuchasz tego na płycie, zaczynasz zauważać, co warto zapamiętać, a czemu warto pozwolić odejść. Co jest poważnie warte zapamiętania i co jest po prostu warte odpuszczenia. I zaczynasz zauważać zmiany, które są dla ciebie użyteczne, żeby teraz zacząć myśleć o tym w taki sposób. I kiedy myślisz o tym w ten sposób, trzymając oczy zamknięte, jakie to wszystko jest?

(Hipnotyczna indukcja i równolegle utrzymywanie prowokatywnego podejścia wraz z badaniem odnoszącej się do problemu metaforycznej mapy klienta)

G: Nie jestem pewien.

NK: OK. Pomyśl o pytaniu, z którym do mnie wcześniej przyszedłeś. Jakie to wszystko jest?

G: Myślę, że o wiele mniejsze, niż myślałem. (udzielając tej odpowiedzi, Greg sprawia wrażenie bardzo zrelaksowanego i skupionego)

NK: Weź jeszcze jeden głęboki wdech. Zrelaksuj się i usiądź wygodnie. I kiedy pozwolisz, aby pojawiła się myśl o tym, jaki mógłby być ten jeden, najmniejszy krok, dzięki któremu mogłaby zajść u ciebie największa zmiana pozwalająca na pójście w innym kierunku, zauważ, co się pojawia*.

G: Myślę, że jest to ,,rozmawiać z nimi jak z innymi normalnymi ludźmi”.

(Jest to kluczowa zmiana. Wskazuje ona na nowy sposób myślenia Grega)

NK: OK. Co jeszcze zauważasz w naszej rozmowie?

G: To tak naprawdę bardzo prosta rzecz.

 

*W oryginalnej transkrypcji również występuje specyficzna konstrukcja zdania, która została zachowana ze względu na charakterystyczną formę interwencji (przyp. tłum).

 

NK: OK.

G: Rozmawiać z nimi jak z innymi ludźmi.

NK: OK.

G: Hmm, że mogę w to wejść bez trwogi.

NK: Trwogi?

(Nick zaczyna nucić motyw muzyczny z filmu „Szczęki” i robi to podczas całej wypowiedzi Grega. Jest to postawa ,,ignoruj klienta”)

G: Myślę więc…, że do tej pory zazwyczaj szedłem na zebrania ze swoimi zwierzchnikami, myśląc, że muszę się upewnić, iż powiem właściwą rzecz. Teraz po prostu idę i prowadzę rozmowę, miłą rozmowę i wychodzę z pozytywnym rezultatem.

NK: To co się zmieniło, kiedy myślisz o tym w taki sposób? G: Myślę, że sposób, w jaki ich postrzegam.

NK: W jakim sensie?

G: Nie stawiam ich na piedestale.

NK: Piedestale?

G: Tak.

NK: OK.

G: Rozmawiam z nimi, jak rozmawiałbym z każdym innym.

NK: Jak to jest, kiedy rozmawiasz z nimi, jak rozmawiałbyś z każdym innym, kiedy myślisz o tym w ten sposób?

G: Są po prostu normalnymi ludźmi.

NK: W porządku. A wcześniej myślałeś, że są nienormalni?

G: Niektórzy tak.

NK: OK. Zamknij oczy. Sprawdź, czy cokolwiek innego się dla ciebie zmieniło, kiedy o tym myślisz. A kiedy ponownie słuchasz tej płyty, zauważ, co do tej pory zauważyłeś, i kontynuuj, zauważając tylko te rzeczy, które są dla ciebie ważne, aby zacząć zauważać więcej na temat, jak się to zmieniło, kiedy o tym w ten sposób myślisz. I w swoim własnym tempie otwórz oczy i wróć do „tu i teraz”. Czy coś jeszcze się pojawia?

G: Myślę, że kluczowym czynnikiem jest fakt, że czuję się bardziej zrelaksowany, idąc na rozmowę, nie jestem więc w stanie wzburzenia przed spotkaniem.

 

Kontrola po przesłuchaniu nagrania z drugiej sesji

 

G: Musiałem przesłuchać nagranie z drugiej sesji dwa razy, ponieważ po pierwszym przesłuchaniu w pewnym stopniu wyszedłem z tego i czułem się jak… „wow”; miałem wrażenie, że strasznie kręciliśmy się w kółko, ale myślę, że kluczową częścią było po prostu sprawienie, żebym sam sprawdził swój status. I kiedy doszliśmy do ostatniej sesji, to… myślę, że to jak… uwolnienie rzeczy ewidentnie oczywistej.

NK: Naprawdę?

G: Wiem.

NK: Naprawdę? (udając zdziwienie)

G: Człowiek płaci kupę forsy, żeby dowiedzieć się oczywistych rzeczy. To niesamowite.

NK: Co to było, ta ewidentnie oczywista rzecz?

G: Myślę, że ewidentnie oczywiste było, że nieważne, kim jesteś, oni są ludźmi tak jak ty czy ja i tak właśnie należy ich traktować.

 

Rozdział pochodzi z książki: „Innowacje NLP. Przewodnik na trudne czasy”.
Redaktorzy: L. Michael Hall, Shelle Rose Charvet.
Wydawnictwo Zysk i S-ka. Rok wydania 2013.

Provotime – czasopismo nie tylko o prowokatywności

Zapisz się na listę i odbierz za darmo nasze czasopismo, nie tylko o prowokatywności!

Więcej wpisów

Provotime – czasopismo nie tylko o prowokatywności

Zapisz się na listę i odbierz za darmo nasze czasopismo, nie tylko o prowokatywności!